Okazało się, że nie ma trudnych czasów. Polacy bogacą się, wolniej biednieją. Nie widzą potrzeby reform. No może widzą, ale ich nie chcą. Jak Grecy, którzy tłumnie wychodzą na ulice, a ich rząd nie wie, jak po raz trzeci w ich historii z pustego nalać. By żyło się lepiej.
Oczom nie wierzyłem, kiedy oglądałem wieczór wyborczy w TVP. Kraśko i jakaś inna dziennikarka, nie wiem jak się nazywa, chamsko startowała do Staniszkis, puentujac jej wypowiedzi jako nie na miejscu, bo przecież PO wygrała. Póżniej pojawiły się na antenie gwiazdy dziennikarstwa: Stasiński, Żakowski, Wróblewski i nie dorastający im do opięt Ziemkiewicz. Pierwsza trójka perorowała coś o słabości Kościoła w Polsce, o potrzebie jego odcięcia, o tym ze Kaczyński się kończy. Ziemkiewicz też zabierał czas swą osobą, najczęściej był pokazywany jak wzdycha na to co mówią "koledzy" PO "fachu".
Poziom mediów, po tym wieczorze już nie mam wątpliwości, sięgnął dna. Lis jak Nergal toruje drogę do przekraczania kolejnych Rubikonów. Media kompletnie zatraciły samokontrolę. Za czasów Millera TVP i PR były bardziej obiektywne niż obecnie rządzone przez PO. III RP triumfuje. PO urodziła w dodatku Janusza a ten otacza się byłymi ubekami, jak wspomina Marek Magierowski na swoim blogu.
Ruch POdpalenia Polski (RPP) ma się dobrze. Tylko biedne PSL i SLD liżą rany. Ciekawe dlaczego nie dyskutuje się o zmianie przywództwa w PSL? Czyżby umowa z Rosjanami podpisana przez Pawlaka była najlepsza dla Polski od wieków?
Znowu się zacznie nicnierobienie. Koty zaczną płonąć nie tylko w Biłgoraju. Palikot będzie chciał zapolować na koty Jarosława Kaczyńskiego. Ruch POdpalenia Polski zaczyna działalność. Witamy w nowej rzeczywistości, podszytej ubeckimi łatkami.